Nasze sposoby na długie jesienne wieczory, czyli top 5 października

11/21/2021

Wieczory coraz dłuższe, a my mamy dla was pomysły, jak je spędzić. Wybór jest szeroki. Może być na kanapie w towarzystwie prawniczego serialu na HBO GO lub guilty pleasure Kingi z Netflixa, na siłowni z podcastem w słuchawkach, w kinie śledząc wszystkie premiery w przystępnej cenie lub pod kocem z kubkiem herbaty poszerzając horyzonty i czytając o miastach-gąbkach. Poznajcie nasze top października, czyli sposoby na jesienne wieczory. 


Październik to kwintesencja przepięknej polskiej złotej jesieni. Robi się chłodniej, ale nadal można posiedzieć na kocu w parku (z gorącą kawą w kubku termicznym oczywiście), pospacerować wśród kolorowych drzew, czy wyskoczyć na wycieczkę rowerową po mieście. A wieczorem poczytać, obejrzeć fajny serial, czy film albo posłuchać podcastu. Zobaczcie nasze polecajki października!

Sprawa idealna | serial

A: Długie jesienne wieczory sprzyjają oglądaniu seriali i czytaniu książek. I właśnie w takich sprzyjających okolicznościach odkryłam naprawdę świetny serial - Sprawa idealna. Opowiada o kancelarii adwokackiej, perypetiach pracujących w niej prawników, ich sądowych zmaganiach oraz poglądach politycznych (akcja rozgrywa się w okresie prezydentury Donalda Trumpa i później Joe Bidena). Serial niesamowicie wciąga i, co mi się bardzo spodobało, jest pełen prawniczych ciekawostek, bo kiedy tylko pojawia się obcobrzmiący termin wyskakuje "edukacyjna wstawka" w postaci krótkometrażowego filmu rysunkowego i wszystko staje się jasne. Polecam gorąco, jeśli taka tematyka was interesuje lub byliście fanami  Ally McBeal. Ja czekam na 6. sezon!


Owsiana Podcast

A: Zbudowałam sobie nawyk słuchania podcastów podczas ćwiczeń na siłowni. Już automatycznie wychodzę z szatni ze słuchawkami i nie dość, ze same treningi są przyjemniejsze to przy okazji dowiaduję się ciekawych rzeczy. Ostatnio wybieram głównie wywiady prowadzone przez Justynę Świetlicką, czyli Owsianą. Podczas rozmów z ciekawymi gośćmi porusza ona tematy związane z dietą, motywacją, zdrowym stylem życia, podróżami i aktywnością fizyczną. Szczególnie polecam całą serię o pewności siebie oraz cyklu i kobiecym ciele. Justynę znajdziecie na Spotify i YouTube.


Z powrotem w kinie, czyli Cinema City Unlimited

K: Pamiętam, że jak przeprowadziliśmy się do Rybnika i nie znaliśmy tutaj prawie nikogo i niczego, bardzo często chodziliśmy do kina. Później działo się to coraz rzadziej, aż przyszedł lockdown i już nikt nigdzie nie wychodził. No i teraz, na fali kinowych promocji częściowo wracamy do tego zwyczaju. Netflix z zimową herbatką to zawsze spoko wybór, ale bardzo trudno skupić się wyłącznie na tym co się ogląda. Zawsze czuję, że w międzyczasie powinnam coś poprasować, przejrzeć, posprzątać. Zawsze jest konkurencja. W kinie jestem tylko ja i film. Telefon schowany, światło wyłączone, zmysły wyostrzone i mogę nie myśleć o niczym innym. Polecam, tym bardziej że jest w czym wybierać. Byłoby miło, jeśli zdążyłabym się wybrać na House of Gucci, Spencer, Kuriera Francuskiego czy West Side Story.


Guilty pleasures na Netflixie

K: Są takie chwile, że nie ma się siły ani ochoty na nic szczególnie ambitnego i na takie okazje Netflix podarował mi Dynastię i kolejny sezon Love is blind. Dynastię oglądam dla przepychu, kreacji i intryg, wiadomo - kogóż nie fascynuje zepsuty świat bajecznie bogatych ludzi i wieczne knucie Alexis? :D Jeśli chodzi o Love is blind to mamy tu do czynienia z trzymającym w napięciu eksperymentem, który ma zakończyć się znalezieniem żony lub męża. W skrócie wszystko wygląda tak: grupa kobiet i mężczyzn prowadzi rozmowy (jeden na jeden), dzięki którym nie widząc siebie nawzajem mają znaleźć drugą połówkę i się zaręczyć. Zaręczyny dają przepustkę do spotkania twarzą w twarz oraz spędzenia ze sobą miesiąca normalnego życia, a to z kolei prowadzi do ślubu, na którym wszystko może się zdarzyć. Dla niepoznaki oczywiście wszyscy są wystrojeni i zapraszają bliskich, ale do końca nie wiadomo co postanowią. My za to możemy obstawiać i kibicować :D Genialne 😂  


Miasta-gąbki odpowiedzią na susze i podtopienia

K: W październiku sporo czasu poświęciłam na analizowanie tematu retencji, co przez ogrody deszczowe i skrzynki rozsączające doprowadziło mnie do miast gąbek. Tak, nazwa jest intrygująca, ale jeszcze bardziej fascynuje to, co z takiej gąbki można wycisnąć. A w momencie kiedy tyle mówi się o nawalnych deszczach, podtopieniach i suszach, trzeba wyciskać ile się da. Choć w tym kontekście bardziej adekwatne jest słowo chłonąć. Więcej o koncepcji sponge city przeczytacie TUTAJ.
 

A co was zaciekawiło w ostatnim czasie? 

Do następnego razu,

Angelika i Kinga


Fot. 2 Tima Miroshnichenko, Pexels

Fot. 3 Nerea Martí Sesarino, Unsplash

You Might Also Like

0 komentarze

zBLOGowani.pl