Koncertowo, kulturalnie i prawie normalnie, czyli czerwiec w pięciu punktach

7/24/2021

Druga połowa lipca to już chyba najwyższy czas na czerwcowe wspomnienia. A jest o czym pisać, bo w końcu obie mogłyśmy wybrać się na przekładane dotąd koncerty, a poza tym coś przeczytałyśmy i obejrzałyśmy, jedząc przy tym tonę truskawek ;) Są więc tutaj koncerty, książki i serial. Jest Rojek, jest Podsiadło, Winslet, Solnit i Obama. Całkiem zacna ekipa, co?

Mamy lato! Chwilami jest za gorąco, chwilami zbyt deszczowo, ale w końcu czuć trochę normalności. Tym samym obie bawiłyśmy się na koncertach i miałyśmy szansę usiąść w restauracyjnych ogródkach. Poza tym obie się zaszczepiłyśmy i przynajmniej dla jednej z nas oznacza to możliwość wyjazdu na zagraniczne wakacje. Druga jak na prawdziwą Polkę przystało, zagrzebała się w remoncie. Wróćmy jednak na chwilę do czerwcowych przeżyć, bo mamy dla was nasze czerwcowe top 5. Zapraszamy :)
 

Mare z Easttown, HBO GO

K: Kiedy zaglądałam na HBO Go, wielokrotnie wyświetlała mi się miniaturka tego serialu, ale jakoś nigdy nie zapałałam szczególną chęcią, żeby go zobaczyć. Niby Kate Winslet, niby nowość, ale bez szału. Skusiłam się, bo w internecie przeczytałam kilka dobrych recenzji, które miały część wspólną z moimi doświadczeniami. Czyli wiecie - początkowo bez szału, ale po odpaleniu już wow. I faktycznie jest to super serial kryminalny, ale nie z tych, w których w ciągu jednego odcinka rozwiązuje się cała sprawa, a miliony informacji przelatują przez super nowoczesne ekrany wielkich ekranów komputerowych. Mare jest policjantką mieszkającą i działającą w małym mieście, w którym jak to w takich miejscach bywa, niby wszyscy się znają, ale każdy ma swoje ukryte problemy i tajemnice. Tak samo jest z Mare, która już na starcie serialu mierzy się z problemami prywatnymi oraz niewyjaśnioną sprawą zaginięcia młodej dziewczyny, która nieźle daje jej popalić. Jest normalną babką - nieidealną matką, córką, czy przyjaciółką. Po prostu człowiekiem z krwi i kości, któremu potrafimy uwierzyć i z którym w wielu kwestiach potrafimy się utożsamić. Polecam obejrzeć zarówno dla świetnej kreacji Kate Winslet, jak i opowiedzianej historii i klimatu serialu. 

 

Becoming Michelle Obama | książka

A: Ach jak dobrze mi się czytało tę książkę! To opowieść Michelle Obamy o jej doświadczeniach, ludziach i  wydarzeniach, które ją ukształtowały, od dzieciństwa do prezydentury jej męża. Wspomina o pozytywnym nastawieniu do życia swojego ojca mimo poważnej choroby, dbałości o rodzinę matki, która zrezygnowała z kariery zawodowej, a także o swojej trudnej decyzji o porzuceniu dobrze płatnego stanowiska w kancelarii na rzecz posady zgodnej z jej wartościami. Pisze o relacji z mężem, wzajemnym wsparciu, szacunku, gotowości do dyskusji, otwartości i sztuce kompromisu. Dzieli się z czytelnikiem własnymi rozterkami oraz trudami godzenia macierzyństwa i kariery zawodowej. Wreszcie opisuje inicjatywy, które podjęła, jako Pierwsza Dama na rzecz zdrowego trybu życia Amerykanów i równości oraz sile kobiet i wsparciu rodzin żołnierzy. Mnie ogromnie zainspirowała oraz zmotywowała ta książka, pokazała, że warto słuchać siebie i zrobić krok w tył, aby nabrać rozpędu. Przypomniały mi się czasy studiów, kiedy razem z Kingą działałyśmy w Forum Młodych, organizując różne konferencje, m. in. Kobieta na Szpilkach i miałyśmy okazję poznać wiele niesamowicie inspirujących ludzi. Przez książkę Becoming Michelle Obama wydaje mi się być osobą, z która chętnie porozmawiałabym przy kawie, ot tak po prostu. Gorąco zachęcam do zagłębienia się w lekturze!

 

Letnie Brzmienia

A: Czy wam też wakacje kojarzą się z plenerowymi koncertami? Kiedy byłam w podstawówce, były to festyny w małych miejscowościach - muzyka, dmuchańce i wata cukrowa. Teraz zdecydowanie stawiam na muzykę i szukam koncertów ulubionych artystów (choć waty cukrowej nigdy nie odmówi). Pandemia niestety zamroziła wszelkie wydarzenia muzyczne, na szczęście powolutku wracamy do nowej normalności. Takim powrotem jest bez wątpienia cykl kameralnych koncertów w różnych miastach Polski pod nazwą Letnie Brzmienia. Na trasie koncertowej jest aż dziewięć miast: Gdańsk, Szczecin, Poznań, Wrocław, Kraków, Warszawa, Katowice, Lublin i Łódź (!), a szansę na posłuchanie ulubionego wykonawcy macie przez całe wakacje. Wśród artystów jest Brodka, Nosowska, Kortez, Kwiat Jabłoni, Daria Zawiałow, Artur Rojek i wielu innych. Koniecznie sprawdźcie plan wydarzeń na stronie Letniego Brzmienia. Ja byłam na występie Artura Rojka przy EC1 w Łodzi i powiedzieć, że było wspaniale i niesamowicie to zdecydowanie za mało. To chyba już mój szósty koncert tego artysty (taaak uwielbiam jego muzykę!) i szczerze mówiąc, ten kameralny klimat Letniego Brzmienia sprawił, że wszystkie piosenki miały jeszcze mocniejszy wydźwięk (nadal kojący i wręcz terapeutyczny). Zdecydowanie polecam, ale spieszcie się, bo bilety znikają jak świeże bułeczki!
 
 

Zew włóczęgi. Opowieści wędrowne, Rebecca Solnit

K: Powody, dla których warto sięgnąć po tę książkę są co najmniej dwa. Po pierwsze autorka, której książkę Mężczyźni objaśniają mi świat polecałam już w styczniu, po drugie temat spacerowania, który w jakimś zakresie jest bliski nam wszystkim. Rebecca Solnit przygląda się spacerom w poszczególnych epokach i sytuacjach. Pisze czym chodzenie było dla filozofów, dlaczego kobieta i miejska ulica to nie był dobrany duet oraz jaką moc może mieć spacer wielu osób. Opisuje towarzyskie spacerki po angielskich ogrodach oraz pierwsze górskie wyprawy. Porusza też tematy bliskie miejskim aktywistom, czyli jak samochód wpłynął na miasta i co zrobił pieszym oraz porównuje miasta przyjazne i nieprzyjazne spacerowiczom. To oczywiście tylko wybrane wątki, bo jest ich tutaj o wiele więcej i warto poznać je bliżej :)
 

Leśna Muzyka Dawida Podsiadły

K: Ale się naczekałam na ten koncert! Pierwszy termin wypadł gdzieś na początku pandemii. Później jeszcze kilka nowych dat i wreszcie! To było coś pięknego wyjść na koncert, znaleźć się pośród innych ludzi, nawet jeśli w odległościach nieco większych niż zwykle i w maseczce na twarzy. No i oczywiście przyjemnością było posłuchać nowych leśnych aranżacji Dawida. Była moc, było śpiewanie, było wspólne układanie piosenki, było cudownie. Jak zwykle zresztą, bo na koncerty Podsiadły chodzę regularnie i niezmiennie polecam :)     


A Wy co ciekawego odkryliście w ostatnim czasie?

Do następnego razu,

Angelika i Kinga


Fot. 1 Liana Mikah, Unsplash



You Might Also Like

0 komentarze

zBLOGowani.pl