Tydzień temu o tej porze zaklinałam pogodę. W Łodzi padało niemiłosiernie, a ja przecież musiałam biec na SeeBloggers. Po kilku niespodziankach w drodze, spóźniona, ale i podekscytowana, dotarłam na miejsce. W końcu na własnej skórze mogłam się przekonać, co kryje w sobie największe wydarzenie dla twórców internetowych w Polsce i to w klimatycznym EC1. I przekonałam się, a przy okazji poznałam "patent" Kasi Nosowskiej na pokonanie strachu przed działaniem, zobaczyłam, jaką moc ma skupienie własnego umysłu oraz obaliłam kilka mitów. Zobaczcie sami!
Niestety przegapiłam zapisy na warsztaty i Scenę Edukacyjną, ale działo się tyle, że nie ma co żałować. Za rok będę sprytniejsza! SeeBloggers to świetne wydarzenie, nie tylko ze względu na prezentowane treści, ale też sposób organizacji. Wywiady, panele dyskusyjne, warsztaty, nawet specjalna aplikacja. Wróciłam z nową wiedzą, garścią motywacji i energii. Nie jestem mistrzem networkingu, trochę więcej we mnie introwertyka niż duszy towarzystwa, ale kiedy otacza Cię tylu inspirujących ludzi, jakoś trzeba się przełamać. Dzięki temu poznałam Anię z bloga Hello Today i Olę z mrowiecbloguje. Dobra, koniec wstępu, zapraszam na relację z pierwszego dnia największej konferencji dla twórców internetowych!
Jakość społeczności a statystyki
Na początku posłuchałam trochę o wyższości jakości społeczności nad powalającymi statystykami. Ja chyba trochę żyje w jakimś oderwanym od rzeczywistości świecie. Naiwnie wierzę, że o popularności bloga decyduje wartość zawartych treści, a nie kupione lajki gdzieś na drugim końcu świata. Jednak bywa różnie. Na szczęście wszyscy uczestnicy panelu byli zgodni, co do tego, że tylko zaangażowanie i praca twórców internetowych pozwala im budować prawdziwe i wartościowe społeczności.
![]() |
Panel dyskusyjny "Zostawmy statystyki, pomówky o jakości społeczności" |
Dla każdego coś dobrego
Pokrążyłam trochę po stoiskach, no może nie trochę, bo było tego całe mnóstwo. Od kosmetyków, przez ubrania, warsztaty kulinarne i lasy w słoiku, po gadżety technologiczne i kampanię społeczną. Lasy w słoiku to bardzo popularna w ostatnim czasie dekoracja roślinna. Moi znajomi sprezentowali takie kompozycje rodzicom na swoim weselu. Prawda, że super pomysł? Na konferencji można było zobaczyć, a nawet zrobić własne "lasy", a wszystko pod czujnym okiem pracowni Nature Concept. Co do ciekawostek technologicznych, nie mogło zabraknąć okularów VR, ale prawdziwy hit był na stoisku TVN Media. Aplikacja NeuroMind, która umożliwia granie w wyścigi samochodowe, gdzie sterowanie pozostawiasz mocy skupienia własnego umysłu. Niesamowite! Kolejki były spore i nie udało mi się spróbować, ale mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja. Dla fanów motoryzacji Seat przygotował niecodzienny test. Kierowanie Seatem Ateca jedynie przy wsparciu systemu kamer 360º z widokiem z góry (wszystkie okna były pozaklejane). Ciekawe doświadczenie i strasznie żałuję, że nie udało mi się zapisać na ten test. Na koniec kampania społeczna "Pryskane? Nie szkodzi" PSOR, czyli Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin. Hasło dość kontrowersyjne, ale skoro tak wiele osób wierzy we wszelkie mity z tym związane, trzeba ich jakoś przyciągnąć i przedstawić fakty. Dziękuję Olu (mrowiecbloguje) za świetną rozmowę i rozwianie wszelkich wątpliwości! Po pierwsze środki ochrony roślin, jak sama nazwa wskazuje, chronią rośliny i nie, nie zaczynamy świecić po zjedzeniu takich warzyw i owoców. Gospodarstwa ekologiczne również je stosują. Środki te podlegają bardzo restrykcyjnym uregulowaniom prawnym i są ściśle kontrolowane, prawie tak samo, jak leki. Proces badawczy trwa 8-10 lat! Po więcej informacji zajrzyjcie na stronę PSOR. Po drugie owoce i warzywa z supermarketów nie są wcale gorsze, ba! podlegają nawet dodatkowym badaniom zanim trafią na sklepowe półki. Po trzecie, to zaciekawiło mnie najbardziej - mycie. Pewnie kojarzycie te wszystkie "metody", o których huczy w internecie. Dodawanie do mycia sody, octu, a nawet płynu do naczyń (!), a tymczasem wystarczy dokładnie umyć pod bieżącą wodą. Tak, tylko tyle i to w zupełności wystarczy.
![]() |
Las w słoiku Nature Concept |
![]() |
Kampanie społeczna PSOR "Pryskane? Nie szkodzi" |
Energia Uli Chincz i humor Kasi Nosowskiej
Na koniec dwa wywiady. Pewnie kojarzycie Ulę Chincz, ale czy znacie kanał na YouTube Ula Pedantula? Ja jak dotąd nie, ale po tym wywiadzie postanowiłam go sprawdzić. Ta kobieta ma mnóstwo energii, organizację czasu i otoczenia w małym palcu i prawie natychmiast ma plan na realizację kolejnych pomysłów. Tematyka kanału nie zainteresowała mnie w 100%", ale na pewno będę na niego wracać po niektóre porady i wspomnianą już energię. I jako wisienka na torcie, Kasia Nosowska. Jej nie muszę nikomu przedstawiać. Uwielbiam jej poczucie humoru, absolutną szczerość, skromność i twórczość oczywiście. Opowiadała o swoich Instagramowych początkach, książce, która podbiła serca milionów i muzyce. Przedstawiła też swój "patent" na pokonanie strachu przed działaniem. Po pierwsze zaczyna na "trzy, czte-rry" i z ostatnim "ry" wychodzi na scenę, rozpoczyna wywiad, czy inne wystąpienia. A przy podejmowaniu decyzji zadaje sobie tylko jedno pytanie "A co, zabiją mnie?". Niemożliwa! A te jej sposoby sprawdzę na sobie.
![]() |
Ula Pednatula |
![]() |
Ula Pednatula |
![]() |
Kasia Nosowska |
![]() |
Kasia Nosowska |
Niby uczestniczyłam w SeeBloggers tylko przez pierwszy dzień, ale sami widzicie, ile się działo. Mam nadzieję, że za rok pojedziemy na konferencję już w pełnym składzie. Szczerze mówiąc, już nie mogę się doczekać kolejnej edycji!
Tymczasem, udanego weekendu i do napisania!
Angelika
- 6/30/2018
- 0 Comments