Stary budynek - nowa funkcja, czyli co może powstać w kościele, więzieniu lub fabryce opium
10/21/2017
Zmiana funkcji budynku jest jak
zmiana fryzury. Może przejść zupełnie niezauważona albo wywołać szok i
niezrozumienie. Być może zachwyt. Lub, co też się zdarza, wprawić w
konsternację. Tak jak np. otwarcie dyskoteki w kościele. I jeszcze kilka
innych.
Wszystko się zmienia. Wiadomo. W
domach powstają biura, w salach kinowych kluby muzyczne, a w wielu innych
budynkach muzea. Znacie to, prawda? Ale co jeszcze można zrobić z opuszczonym
kościołem, więzieniem lub centrum handlowym? Kilka pomysłów już się pojawiło. Pokażę
Wam najfajniejsze.
Luksusowe apartamenty w celach więziennych
![]() |
Fot. za: hetarresthuis.nl |
Mówienie, że to miejsce dla tych, którzy chcieliby się poczuć jak w więzieniu jest w tym przypadku nieco na wyrost. Hotel Het Arresthuis w Holandii jest luksusowy, ale odwiedzający mogą poczuć dreszczyk emocji, gdyż jeszcze do 2007 działało tam więzienie dla niebezpiecznych przestępców, którzy poruszali się po tych samych, ale wyglądających odrobinę mniej luksusowo korytarzach.
Pensjonat w młynie
![]() |
Fot. za: inhabitat.com |
Okazuje się, że młyn to całkiem
dobra miejscówka na nocleg. Kształtem nawet przypomina dom Muminków, prawda?
Książki pod sklepieniem kościoła
![]() |
Fot. za: mymodernmet.com |
Z kościołami jest ciężko. Wiele osób wciąż twierdzi, że jedyną funkcję jaką mogą pełnić poza tą oczywistą, jest funkcja edukacyjna (czyt. muzeum). Co jednak, jeśli kościołów jest dużo, wierzących mało, a od muzeów roi się na każdym kroku? Być może księgarnia nie jest zbyt elektryzującą propozycją. Możecie taką zobaczyć w Maastricht.
Kościół, który stał się domem
![]() |
Fot. za: inhabitat.com |
Istnieje wiele pięknych kościołów. Niestety często niszczejących. Może więc adekwatne jest tutaj pytanie, czy lepiej o nie zadbać zmieniając funkcję, czy pozostawić aby z honorem zmienił się w kupkę gruzu? W Londynie wybrano pierwszą opcję. I kościół stał się luksusową rezydencją. I jak?
Hygge w nieużywanym kościele
![]() |
Fot. za: visitcopenhagen.com |
Ten przykład znalazłam czytając Hygge Marie Tourel Søderberg. Nieużywany kościół w Kopenhadze kupił właściciel sieci sklepów Tiger, który przekształcił go w nowoczesny dom kultury. Podobno co wieczór o szóstej popołudniu spotyka się w nim na obiad od 150 do 200 osób. Nieźle.
Kościół jako dyskoteka
![]() |
Fot. za: coclubs.com |
I tutaj, wiele osób przekonanych wcześniejszymi
argumentami zaczyna kręcić głowami. I dla mnie nie jest to najtrafniejsza funkcja,
ale istnieje. Więc chciałam pokazać.
Mikromieszkania w miejscu butików
![]() |
Fot. za: boredpanda.com |
Kiedy najstarsze centrum handlowe
w Ameryce straciło na znaczeniu, przerobiono jego wnętrze na mikromieszkania. Jest
to jakiś pomysł. Szkoda, że z naszymi centrami handlowymi nie poszłoby tak
łatwo. Ale chyba nie mamy takiego, które powstało w XIX wieku;)
Fabryka opium jako centrum co-workingu
![]() |
Fot. za: deezen.com |
Sądzę, że przekształcenie fabryki opium w whimsicalowe (no nie wiem jak to krótko przetłumaczyć) centrum co-workingu to bardzo dobra opcja. Taka, która zasługuje na uwagę.
Co sądzicie o takich zmianach? A może widzieliście coś tak niesamowitego, że chcecie się tym podzielić?
Do następnego razu,
Kinga
0 komentarze