Zachwycająca Praga na weekend
6/26/2017
Uwielbiam odkrywać nowe miejsca i w miarę możliwości staram się organizować chociaż krótkie wycieczki. Zupełnie nie wiem dlaczego Pragę odwiedziłam dopiero teraz. To bardzo urokliwe miasto, które wyobrażałam sobie zupełnie inaczej. Bardzo miło mnie zaskoczyło.
Chciałabym mieć taką magiczną moc i móc rozciagnąć troche czas albo... chociaż lepiej go organizować. Jednak w dzisiejszym wpisie nie o tym, a o przepięknej Pradze, którą odwiedziłam ponad dwa miesiące temu. A może jednak dobrze, że wpis publikuję dopiero teraz? W końcu to pomysł wręcz idealny na wakacyjny weekend. Może kogoś zainspiruje?
W kwestii transportu oczywiście PolskiBus, w kwestii noclegu - żadnych konkretów. Niestety z hostelami i hotelami miałam kilka "przygód" i ostatecznie znalazlam coś dosłownie chwilę przed wyjazdem. Poruszanie się już po samym mieście nie sprawia większych kłopotów. Praga jest dobrze skomunikowana. I tak, wysiadając na Praga Ustrední autobusové nádrazí Praha Florenc zaraz po wyjściu z dworca mamy przystanek metra, którym szybko dojedziemy do centrum. Dalej najlepiej pieszo, bo spacerowanie praskimi uliczkami to sama przyjemność. Koszt biletów to 24 kr - 30 min, 32 kr - 90 min, 110 kr dobowy i 310 kr trzydniowy.
Wycieczka do Pragi to miał być czysty odpoczynek, bez planu, bez listy miejsc do odwiedzenia i z wydrukowanym zaledwie fragmentem mapy. Miało to swoje plusy i minusy. Niestety nie zobaczyłam wszystkich tych "must visit" zabytków, ale te przypadkiem odkryte zakamarki miasta mi to wynagrodziły. Poza tym takie niespieszne spacerowanie ulicami pozwala poczuć klimat miejsca.
Słynny most Karola robi wrażenie, ale najprzyjemniej oglądać go z brzegu Wełtawy. Przyciąga rzesze turystów i o spokojnym spacerze nie ma mowy. Jednak jak już przeciśniemy się na drugą stronę pozwólmy sobie na swobodne błądzenie uroczymi praskimi uliczkami. Zabudowania przyciągają detalami, tu piękne dekoracje okienne, tam kolorowe drzwi i okiennice, a z drugiej strony parapety uginające się od kwiatów. Ja mogę spędzić tak pare godzin, odkrywanie wszystkich szczegółów nowego miejsca to prawdziwa uczta dla oczu. I tak docieramy na Hradczany, czyli do najbardziej znanej dzielnicy w Pradze. Tam zobaczymy przede wszystkim niesamowitą gotycką Katedrę św. Wita, Wacława i Wojciecha, Zamek z ogrodami królewskimi (niestety w czasie mojego pobytu były jeszcze zamknięte) oraz niesamowity widok na miasto. Przy dobrej pogodzie najlepiej zahaczyć o piękne praskie parki. Do centrum można wrócić przez Chotkovy sady i Letenské sady (z milionem postojów na zdjęcia i ogólne zachwyty) do Czeskiego mostu. Dopiero teraz przygotowując ten wpis, widzę, jak wiele miejsc zostało mi jeszcze do zobaczenia. W takim razie muszę jeszcze wrócić do Pragi.
Moim podróżniczym priorytetem, zaraz po estetycznych doznaniach oczywiście, jest dobre jedzenie. Tym razem nie mogło być inaczej. I jak Czechy to musiałam spróbować słynnych knedlików. Wybrałam klasykę, knedliki z gulaszem i koniecznie z czeskim piwem. Kuchnia czeska do najlżejszych nie należy, ale naprawdę jest bardzo smaczna. Kolejny punkt obowiązkowy to trdelnik, czyli ciasto w kształcie walca posypane mieszanką cukru, cynamonu i orzechów. Ja wybrałam wersję z czekoladą w środku i lodami waniliowymi. Niesamowicie słodkie i przepyszne! Wizyta w Pradze nie mogła się obyć bez kawy. W przepięknej kawiarni, odkrytej przypadkiem z okna tramwaju. SmetanaQ Café & Bistro zachwyciła mnie wystrojem, duże okna, industrialne oświetlenie i fotele Butterfly (mam nadzieję, że kiedyś będę posiadaczką jednego). Kawa i ciasto czekoladowo-pomarańczowe na szczęście okazały się równie dobre.
Praga zachwyca i zaskakuje. Nawet krótki weekend pozwala naładować baterie, bo to sama przyjemność spacerować praskimi uliczkami czy wzdłuż Wełtawy. A i jeszcze jedno, Czesi są przemili i bardzo pomocni oraz przekonani, że mówiąc wolno po czesku, Polacy bez problemu ich zrozumieją (i zwykle to działało!). Ktoś skusi się na czeską stolicę w te wakacje?
Angelika
PS Muszę zainwestować w końcu w dobry aparat. Może ktoś z Was coś poleca?
0 komentarze