Przerwa na kawę | październik
11/02/2016
Żegnamy październik. Chłodny, deszczowy, ale w pięknych jesiennych kolorach. Ten miesiąc był nieco spokojniejszy, jednak obfitował w wiele ciekawych eventów. Pierwszy raz udało nam się uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach opisanych we wrześniowej kawie! Poza tym mamy coś do poczytania i obejrzenia na jesienne wieczory, kilka inspirujących i motywujących linków oraz nowe aktywności do wypróbowania! Zaczynamy?
Do obejrzenia
Dziewczyna z pociągu, reż. Tate Taylor. Zabierałam się do przeczytania książki już dość długo. Tak długo, że w międzyczasie zdążył ukazać się film, na który w ramach pracy nad związkiem postanowiliśmy przejść się z narzeczonym. Romantyczne, to co prawda nie było, ale też nie tego oczekiwaliśmy. Na thrillerze przynajmniej można trochę pomyśleć, co przydaje się w prowadzeniu dyskusji podczas powrotu do domu ;) Motyw oczywiście stary jak świat, no bo zemsta, morderstwo, zdrada. Wróży nudy. Jednak przyznaję, że film trzymał w napięciu. Odpowiedź nie była wyłożona na tacy, a nawet mogłabym zaryzykować stwierdzenie, że była dobrze ukryta do ostatnich momentów. Uważam, że w dobie wyrastających jak grzyby po deszczu seriali kryminalnych można to uznać za sukces, biorąc pod uwagę, że widz prawie wszystkie scenariusze popełnianych zbrodni ma już na dobre wyryte w pamięci. Zdecydowanie polecam przejść się do kina.
Szykowałam się również na „Ostatnią rodzinę” Jana P. Matuszyńskiego, co na pewno jeszcze nadrobię, a wkrótce mam zamiar zobaczyć „Wszystkie nieprzespane noce” Michała Marczaka. Dam znać jak się uda ;) K.
Do przeczytania
Pozostajemy w tym samym temacie. Ja filmu nie oglądałam, za to przeczytałam książkę "Dziewczyna z pociągu" Pauli Hawkins. Zaczęłam czytać w autobusie i sama nie wiem, kiedy minęły 2 godziny. Książka pochłonęła mnie do tego stopnia, że prawie przegapiłam swój przystanek. Jest pełna zaskakujących wydarzeń i zwrotów akcji, ale najbardziej zaskakujące są emocje, jakie wywołuje w czytelniku. Początkowo główna bohaterka mnie irytowała, jej lekkomyślność, nielogiczne, wprost głupie zachowanie. Miałam ochotę nią potrząsnąć i krzyknąć "Weź się w garść!". Po kilku rozdziałach zaczęłam jej jednak trochę kibicować. Szczerze mówiąc, trzymałam kciuki za każdego bohatera tej powieści. To zaskakujące, że żadnej z postaci w 100% nie polubiłam, każda wywołała we mnie mieszane uczucia (może poza jedna....kto czytał pewnie się domyśli ;)). Książka trzymała w napięciu do samego końca. I chociaż zakończenia od pewnego momentu trochę się domyślałam, to ostatnie strony czytałam, krążąc po pokoju i prawie krzycząc na "sprawcę". Podsumowując, polecam każdemu. To wciągająca lektura, idealna na jesienne wieczory! A.
Do posłuchania
Ostatnio w głowie mam trzy piosenki. W kółko leci u mnie "Miłość Miłość” Krzysztofa Zalewskiego, "Kundel Bury” Darii Zawialow oraz Sia i jej "Unstoppable”. Ostatnia to co prawda nie jest żadne niedawne odkrycie, ale jakoś dodaje mi siły w kryzysach ;) K.
Do wypróbowania
Mam dla Was kolejną aktywność fizyczną. Mój ambitny plan na chodzenie na siłownię cały październik zupełnie nie wypalił. Na szczęście w ostatnim tygodniu trochę się zrehabilitowałam i poszłam na trening funkcjonalny. W skrócie to taki hardcorowy WF. Ćwiczenia są na wszystkie partie ciała, a zakwasy.....zaczynają się jeszcze w trakcie treningu. I to jest super! Można poczuć, że się ćwiczy (i odkryć mięśnie, o których istnieniu nie macie pojęcia ;P). Kolejny trening już w czwartek!
Druga propozycja to coś kreatywnego. Bullet Journal, czyli kreatywne i zorganizowane prowadzenie notesu, planera czy kalendarza. Jak wiecie, kocham wszelkie papiernicze cuda i wyznaję zasadę, że każdy nowy notes jest mi niezbędny. Poza tym uwielbiam tworzyć przeróżne listy oraz plany i cały czas staram się rozwijać doodling i hand lettering. Dlatego, kiedy trafiłam na Bullet Journal na blogu Kasi z worqshop.pl, przepadłam! Ten sposób jest nie dość, że piękny, praktyczny i rozwijający nasze artystyczne dusze to jeszcze niezwykle relaksuje! Musicie wypróbować, na pewno macie gdzieś jakiś notesik! Po inspirację zajrzyjcie na Pinterest. A.
Wydarzenia
Kolejne ciekawe wnętrzarskie wydarzenie. W programie wykłady, debaty, prezentacje i warsztaty. A w ostatni dzień Targi, gdzie spotkamy takich wystawców jak Czerwona Maszyna, Papierniczeni, Wilk, malikceramik i wielu innych. Warto się wybrać!
Tematem tegorocznego spotkania będą detale i ich wpływ na efekty pracy blogera. Wśród prelegentów Bartek Popiel (Liczy się wynik), Radca prawny Alicja Berger-Lach, Magda Mirkowicz (My pink plum) i Joanna Glogaza (STYLEDIGGER). Może być lepiej? Mamy nadzieję, że uda nam się wziąć udział w tym inspirującym wydarzeniu :)
Tak jak nie wyobrażamy sobie poranka bez lustra, tak nie wyobrażamy sobie nie zobaczyć tej ekspozycji. W Galerii Jednego Dzieła czeka instalacja izraelskiego artysty, Daniego Karavana, który w świecie sztuki znany jest jako autor monumentalnych założeń rzeźbiarskich. Instalację można podziwiać do 17.09.2017 r., więc nawet jeśli mieszkacie daleko, zdążycie zaplanować wycieczkę do Katowic.
Linki
- Ewelina przedstawia 7 wystąpień TED, które każda kobieta powinna obejrzeć. Porządna dawka motywacji i inspiracji gwarantowana! A.
- Piękne, złote plakaty, które dodadzą szczypty elegancji każdemu wnętrzu!
- W trochęinnym klimacie. Mimo że do dzieci mi jeszcze daleko to uwielbiam czytać bloga Ilony - Mum and the city. A tekst z wskazówkami dla rodziców, którzy chcą, żeby ich dzieci odniosły sukces idealnie trafia w punkt. Petarda! A.
- Hand letteringu ciąg dalszy. Chociaż sama nie mogę znaleźć czasu na kolejne ćwiczenia z pięknego pisania, niezmiennie podziwiam dzieła innych. W ostatnim czasie natrafiłam na – Styletter – Kaligrafia Nowoczesna i White Letters. Czuję przypływ świeżości na polskim rynku ślubnym (choć właściwie nie powinnam szufladkować, bo to nie jedyne dziedziny, którymi zajmują się te marki). K.
Październikowe posty
- Grzejniki, które ozdobią wnętrze
- City break w Poznaniu | co warto zobaczyć, gdzie zjeść, gdzie nocować, jak dojechać
- Silesia Wedding Day 2 - relacja
Troche nam się tego nazbierało. Tym razem nie wystarczy kawa w filiżance ;) Czekamy na wasze komentarze do naszych odkryć i zachęcamy do dzielenia się waszymi! Miłego dnia!
Angelika i Kinga
0 komentarze