Industrializm odkrywany na nowo
8/31/2016
Był czas, kiedy fabryki i kopalnie przywoływały wspomnienia o starych i – w mniemaniu wielu – gorszych czasach industrializmu. Jedyne, co należało zrobić, to pozbyć się tego, co o nich przypominało. Budynki fabryk i kopalni upadały więc jedna po drugiej, pozostawiając ślad wyłącznie w pamięci niektórych, aż do momentu… kiedy stały się modne.
Jak wiadomo, w wyniku uwarunkowań historycznych fazy rozwoju naszego
kraju przebiegają z pewnym opóźnieniem. Można by powiedzieć, że pozwala
nam to uczyć się na błędach innych, ale nie… to byłoby zbyt proste.
Skoro każdy człowiek musi sparzyć się sam, to co dopiero całe
społeczeństwo? Nie doceniliśmy od razu tego, co pozostawił po sobie
industrializm. Zaczynamy teraz, kiedy o wielkich kopalniach bezlitośnie
przypominają kikuty w postaci pojedynczych szybów, a utrzymujące niegdyś
całe miasta fabryki to w znacznej mierze kupa gruzu. Wciąż mamy jednak
wiele do uratowania i na szczęście zaczynamy rozumieć, że dziedzictwo
postindustrialne to nie wstyd, ale wielki atut.
Słowem... industrializm!
Jakiś czas temu, szukając informacji do pierwszego tekstu poświęconego industrializmowi, a ściślej mówiąc – loftom, zauważyłam
pewną tendencję. W internecie łatwiej niż podstawowe informacje, co to
właściwie jest ten loft, możemy znaleźć nazwy firm z tym słowem w roli
głównej. Z ciekawości postanowiłam poszukać fabryki – to samo. Kopalni –
podobnie. Co prawda, loft może kojarzyć się z luksusem, ale fabryka?
Słowo, które jeszcze 20 lat temu nacechowane było wyraźnie negatywnie,
teraz jest pożądane, a nawet podnosi prestiż! Czyż to nie paradoks – w
kraju, w którym do niedawna to wszystko było wyłącznie symbolem
zacofania?
Cały ten loft
No dobrze, gra słów to tylko początek. Między wierszami wspomniałam
przecież o loftach, które na świecie od dawna są symbolem wysokiego
statusu i – mimo całej swej surowości – luksusu. Dla niewtajemniczonych:
są to mieszkania powstające w starych fabrykach i magazynach, które z
epoką industrializmu łączą m.in. wysokie sufity, przestronne
pomieszczenia, odkryte belki, filary, stalowe ramy, widoczne cegły oraz
beton, a ze współczesnymi luksusowymi apartamentami np. zaawansowane
technologie oraz nowoczesne elementy wyposażenia. Ich niewątpliwym
atutem jest oświetlenie, które gwarantują wysokie okna, oraz częste
zastosowanie przeszklonych ścian. Wiecie, że zanim zaczęły być obiektem,
na który snobują się najbogatsi, stanowiły pracownie i mieszkania
bohemy artystycznej?
Moda na industrializm
Byłabym niesprawiedliwa, gdybym całą swoją uwagę skupiła na loftach w
sytuacji, w której wokół powstaje tak wiele ciekawych miejsc
stanowiących scenę dla kultury, rozrywki, a nawet tło dla wielu filmów,
seriali i sesji zdjęciowych. Wśród nich warto wymienić chociażby Fabrykę
Trzciny w Warszawie, Muzeum Śląskie w Katowicach czy Browar
Mieszczański we Wrocławiu. Jednak to dopiero początek, bo każdy, kto
widział choćby fragment „Komisarza Alexa”, miał okazję zobaczyć wnętrza
XIX-wieczej remizy Karola Scheiblera, a ten, kto (tak jak ja) jest na
etapie organizacji wesela, natknął się zapewne na mysłowicki Szyb
Bończyk, tyski Browar Obywatelski czy Przestrzeń Kreatywną Kotulińskiego
6 w Czechowicach-Dziedzicach, która ulokowana jest w starej gorzelni.
Oczywiście nie sposób zapomnieć o poznańskim Starym Browarze, w którym
sztuka przenika się z codziennością. Nie sposób też wymienić wszystkie
wciąż przychodzące mi do głowy obiekty, dlatego jestem zmuszona
zatrzymać się tutaj. Ale to tylko część miejsc, które łącząc przeszłość z
nowoczesnością, przyciągają i inspirują do podejmowania ciekawych
inicjatyw oraz zmieniają nasze podejście do urządzania wnętrz.
Na koniec muszę zaznaczyć, że nie trzeba być właścicielem loftu ani
mieć w posiadaniu całego browaru, aby wprowadzić do wnętrza nieco
fabrycznego klimatu. Trzeba jednak być świadomym, że styl ten lubi
przestronne wnętrza i wysokie pomieszczenia, jeśli więc nasze mieszkanie
nie jest największe, można optycznie dodać mu centymetrów, stosując
jasne kolory, a jeśli nie należy do wysokich, z pewnością sprawdzi się
trik z ciemną podłogą i jasnymi ścianami. Warto eksperymentować z
metalem, betonem i cegłą oraz z premedytacją nie zakrywać rur i
elementów instalacji elektrycznej czy wentylacji. Poza tym warto
podglądać industrialne wnętrza i czerpać z nich całymi garściami. Bez
wstydu i bez kompleksów. Bo industrializm stał się modny!
Udanego początku roku szkolnego ;)
Kinga
Ten tekst powstał w ramach współpracy z magazynem Citydesign
0 komentarze