5 polskich pracowni florystycznych, które warto znać
8/16/2016
Choć jakiś czas temu nie
przypuszczałabym, że mogę stworzyć coś w stylu TOP 5 ulubionych pracowni florystycznych,
dziś robię to z największą przyjemnością. Skończyły się czasy pretensji mojej
babci o niewystarczającą uwagę jaką poświęcałam jej kwiatom. Dziś znam nawet
tak tajemniczo brzmiące nazwy jak kraspedia kulista, tawułka chińska czy protea
i potrafię poprawnie wskazać jaskry i anemony. Jak to się stało, że z zupełnej kwiatowej
ignorantki stałam się wielką fanką roślin i wesel w stylu botanicznym? Trochę z
przymusu (w końcu ponad rok pisałam o weselach!), a trochę przez cudowne
zdjęcia poznańskiej pracowni Kwiaty i Miut, której w moim zestawieniu nie mogło
zabraknąć. Patrzcie, nacieszcie swoje oczy i zapomnijcie o zwykłych bukietach zawiniętych
w celofan ;)
Uwaga... zaczynamy!
![]() |
Fot. za: Kwiaty i miut |
Pierwsze miejsce na mojej liście,
bo to właśnie od nich się zaczęło. Kiedy zaczynali, ich estetyka stanowczo
wybijała się na polskim rynku kwiaciarskim, zresztą do tej pory nie mają zbyt dużej
konkurencji. Ciekawe jest również to, że twórcami tej kwiaciarni są mężczyźni,
którzy wyczucie i umiejętność kompozycji mają lepsze niż niejedna stereotypowo widziana
w tym zawodzie kobieta. Polecam śledzić ich profil na Instagramie.
![]() |
Fot. za: Pani Kwiatkowska |
Z Panią Kwiatkowską spotkałam się
na Slow Wedding Day by K6 w Czechowicach Dziedzicach przy okazji warsztatów
wiankowych. Pomyślałam wtedy, że nie tylko w Poznaniu dzieją się cuda.
Spodobało mi się to, że w swoich kompozycjach wykorzystuje niedoceniane w
polskich kwiaciarniach liście eukaliptusa czy oliwki, które dają niesamowity
efekt. Taki, który zazwyczaj zobaczymy w
zagranicznych realizacjach. Wreszcie i u nas mamy powiew świeżości. Aaaa… Pani Kwiatkowska jest z
Gliwic, co jest dla mnie dużym plusem, gdyż mam dużo bliżej niż do Poznania,
czy Krakowa ;) Zapomniałabym dodać, że prowadzi jeden z moich ulubionychprofili na Instagramie.
![]() |
Fot. za: BukietLove |
Krakowska kwiaciarnia, którą
poznałam kiedy ślub organizowała moja (przyszła) szwagierka. Bardzo spodobały
mi się ich warsztaty wiankowe, które oglądałam oczywiście tylko na facebooku. Co
prawda są w Krakowie więc troszkę dla mnie za daleko, ale oglądanie ich bloga i
śledzenie profilu na facebooku jest szalenie inspirujące. Są też na Instagramie.
![]() |
Fot. za: Kwiaty Wianki |
To moje niedawne odkrycie i dowód
na to, że na Śląsku dzieje się coraz lepiej. Kolejne kompozycje, które są
bardzo w moim typie. Nowoczesne i romantyczne. Piękne. Nie ma się co
rozpisywać, trzeba zobaczyć. Koniecznie. Można zacząć od konta na Insta.
![]() |
Fot. za: Wietrzne Pole |
I najświeższa miłość. Wietrzne
Pole odkryłam dzięki sesji wizerunkowej drugiej edycji Silesia Wedding Day i
bez wahania dodałam do mojej listy. Chcecie więcej? Polecam konto na Insta i…
ich wielkie otwarcie już w tą sobotę ;) Katowice Plac Wolności, to adres, pod
który bardzo łatwo trafić.
Mam nadzieję, że Wam się podobało :D
Do następnego razu,
Kinga
0 komentarze