Botanical wedding, czyli zieleń na pierwszym planie
6/19/2016
Motywy roślinne królują w tym roku nie tylko we wnętrzach, ale i na weselach. Zielone rośliny nadają świeżości i wprowadzają klimat, który uwielbiam. A co najważniejsze, lubią się z industrializmem, co dla mnie jest ogromną zaletą.

Jeśli wkrótce bierzecie ślub, a
hasło botanical wedding jest Wam wciąż obce, szybko musicie to nadrobić. W
szczególności jeśli jednym z Waszych ulubionych wnętrzarskich trendów tego roku
są rośliny w rozmiarze maksi, a z dzieciństwa miło wspominacie wypady do
palmiarni czy ogrodów botanicznych oraz przeglądanie atlasów botanicznych z
cudownymi ilustracjami. Pokażę Wam, że to wszystko wspaniale współgra z
klimatem ślubu i świetnie łączy się z subtelną bielą, tworząc jedyny w swoim
rodzaju charakter uroczystości. Będzie dużo zdjęć i dużo inspiracji, czyli to
czego ja zawsze szukam. A więc startujemy!
![]() |
Fot. Jess Petrie Photography, za: greylikesweddings.com |
Niby rośliny towarzyszą ślubom od
zawsze, ale zazwyczaj, powiedzmy sobie szczerze, jako mniej ważny dodatek.
Jednak kiedy uroczystość przenosi się do szklarni lub ogrodu botanicznego
wszystko w tej kwestii staje na głowie. Wszechobecna zieleń zdecydowanie gra
pierwsze skrzypce i podporządkowuje sobie całą resztę. Co mam na myśli?
Zaproszenia, wygląd tortu, bukiet, kwiat do butonierki, czy dekoracje na stole,
a nawet… obrożę naszego pupila. Tutaj nie boimy się paproci i sukulentów, liści
eukaliptusa, oliwek i opadającego bluszczu. Stoły dekorujemy zielonymi
girlandami, a nad miejscem nowożeńców wieszamy zielone wianki.
![]() |
Fot. Alissa Saylor Photography, za: chicvintagebrides.com |
Nie ukrywam, że pokochałam ten
styl za to, że bardzo lubi się z surowymi wnętrzami pofabrycznych budynków,
dzięki czemu z powodzeniem będę mogła zaadaptować go na własne potrzeby. Póki
co widzę własne wesele jako industrialno-botaniczne, a sesję zdjęciową może chociaż
częściowo w palmiarni? Zobaczymy… ;)
Tolix i dużo zieleni… czyż to nie najlepszy dowód na to,
ze styl industrialny i botaniczny są dla siebie stworzone?
![]() |
Fot. za: inspiredbythis.com |
Zwisające z
sufitu paprocie i szparagusy, albo bombki z sukulentami w środku. Wybór trudny,
ale efekt niezwykły.
![]() |
Fot. Ellie Grace Photography, za: boho-weddings.com |
![]() |
Fot. Amy Fanton Photography, za: rockmywedding.co.uk |
Bukiety
całkiem zielone lub przełamane bielą to w tej chwili moje ulubione kompozycje.
![]() |
Fot. Ellie Grace Photography, za: boho-weddings.com |
![]() |
Fot. Jenny Smith & Co, za: greenweddingshoes.com |
![]() |
Fot. Willow & Co, za: nouba.com.au |
Dekoracja stołu. W każdym
przypadku zielona, ale za każdym razem inna. Nie mogę się zdecydować, czy
ładniejsze są girlandy, małe bukieciki w butelkach czy tradycyjne w szklanych
wazonach?
![]() |
Fot. Willow & Co, za: nouba.com.au |
![]() |
Fot. Jose Villa, za: josevillablog.com |
![]() |
Fot. Perpixel Photography, za: stylemepretty.com, |
![]() |
Fot. Jenny Smith & Co., za: greenweddingshoes.com |
Geometria,
miedź i zielone paprocie w jednym. Dla mnie cudo!
![]() |
Fot. Jose Villa, za: josevillablog.com |
Poustawiane
na półkach flakoniki z pojedynczymi kwiatami, które wyglądają jak wyciągnięte z
atlasu robią wrażenie.
![]() |
Fot. Ulmer Studios, za: cedarwoodweddings.com |
Jak wszyscy
to wszyscy. Czyż ten labrador nie wygląda cudownie?
![]() |
Fot. Samantha Jay Photohraphy, za: ruffledblog.com |
Zielona
dekoracja może stanowić także świetne tło do zdjęć. Co myślicie o takiej?
![]() |
Fot. Sarah Street Photography, za: 100layercake.com |
Może powinnam
od tego zacząć, ale… zaproszenia i papeterię ślubną zostawiłam sobie na koniec.
Inspirowane botaniką cuda znajdziecie m.in. w pracowniach: She Makes, Love
Prints Studio czy Ilobahie.
![]() |
Fot. za: thelane.com |
![]() |
Fot. za: loveprints.pl |
![]() |
Fot. za: shemakes.pl |
![]() |
Fot. za: ilobahie.blogspot.com |
![]() |
Fot. Krista Fox Photography, za: wedluxe.com |
Ja przepadłam całkowicie, a Wy?
Kinga
0 komentarze